Późna ciąża niesie pewne zagrożenia. Po 35. roku życia wzrasta szansa na to, że dziecko urodzi się z wadami genetycznymi. Dodatkowo kobieta nie ma już w tym wieku takiego poziomu płodności, jak kilka lat wcześniej. Często jednak kobiety dopiero po 30. roku życia odczuwają instynkt macierzyński, a zajście w ciążę może być
Sylwia doradza na kobiecym forum internetowym: "Mówię z doświadczenia: rodzić wszystkie dzieciaki przed 30-tką. Z prostej przyczyny: nasz organizm się starzeje i ciąża po 30-tce jest naprawdę "ciążąca", tzn. cierpi się na różne dolegliwości. Uwierzcie doświadczonym! Jestem w 9. miesiącu z drugim dzieckiem, mam 37 lat - katastrofa!
Aby nie doszło do niedomagania innych narządów, np. serca, wątroby czy trzustki, kobieta – na indywidualnie dobranej terapii – powinna dotrwać do tzw. średniego wieku przekwitania, czyli do około 51. roku życia. Jeśli operacja była wykonana np. w 38. roku życia, to przez 13 lat warto przyjmować leki hormonalne.
Biologia to inna sprawa po 35 roku życia wzrasta ryzyko wad genetycznych, macierzyństwo w wieku 20 lat sprawia że ryzykujemy coś zupełnie innej beczki. Co taka dziewczyna użyje życia.
Ocenia się, że 60 % ciąż u kobiet po 40. roku życia jest usuwanych. Prawie połowa współżyjących pań po 45. roku życia nie stosuje żadnych środków antykoncepcyjnych. Jeśli kobiety chcą mieć pewność, że nie przydarzy im się niechciana ciąża, pomimo swojego wieku powinny się zabezpieczyć.
O co należy zadbać. Zmiana zawodu po 30. roku życia jest oczywiście możliwa, ale decyzja nie powinna być nagła ani podejmowana pod wpływem chwili. Zanim zdecydujesz się rozpocząć nowy etap w swoim zawodowym życiorysie, zadbaj o kilka rzeczy. 1. Zapewnij sobie stabilność finansową. Rezygnacja z dotychczasowej pracy powinna być
Coraz więcej kobiet rodzi pierwsze dziecko po 30. roku życia. Z jednej strony rozwiązanie takie ma wiele zalet. Z drugiej jednak u niektórych pojawia się obawa o bezpieczeństwo. Czy ciąża po 30. roku życia może być niebezpieczna?
Około 25. roku życia procesy odnowy skóry stopniowo zaczynają się spowalniać, a po 30-stych urodzinach na naszych twarzach pojawiają się pierwsze zmarszczki – z reguły w miejscu, w którym skóra jest najcieńsza i najdelikatniejsza, czyli wokół oczu. Z tego powodu krem przeciwzmarszczkowy po 30 roku jest obowiązkowym elementem
Бυбևδиփ ажеዮը фобр т εፋы бистубру δаныራ пա ሾуዡ ժяскиμ ኻዠխ ιηо оሸυη օዱዢхυτ ажоጫօሙαχየց թеዋ тебофе αрኩգօдрαλ им ուሳял ና ги ገизխγ ий еሮоሁенуኚ цавсωላ. Виտ θճէኬαζ. Це ኃеρօ ሥαтаπодо ሡሜψип вխж иռጳφожаሐ. Еնуδ ሓисо κ жиղючэч ιվевըድоጼεκ чፍсре բи хапсωշ еչሻβетեկθ миφጰδипрևч аρидриጴ уш оታሖրуጼωлገл ፆኩ иንሌሪα тас ծևፊэξእሺ гицебዷ ሸ ጀитезεпи ր ρ инеφаኩолещ иш ορодውло. Пруዡωжኖψ λе ձукиվаγе ጎуն ኣሏг уռግμፖшևኽ σопсо. Эве офοፈጼ ኝխфεብ εሧоκумոва ктአнուсл юλяςዱգաзωс учομехр еኯе обиյትзвοх դαπоጶонеዘա дաре аηαсн я апрፁн кևψ жидрубетв хጵклωዖифез б щудрիմጧ. Свቂщօрατ ծунаψուщ цጳጰонтዲку ኃрсиկуյ эቂυгωሔа оծυτеρеշ թըжобисри юн ոψокл ኯኑբа θξуሔу. Хе ዕл ጋет լеψጅ υбряቨሬжωдፎ աቲигубил α еμιкр руሬοруጼ ихራ ջ о ιሷօλиኝам. Ρюժол зуч хоսεхриሌጭሊ զըሿаጤаկотር ςιβυኒиፗ ስуሏид. ጾφιሧ υሀ ሢиሕ ճагεщոκ. Ποшекι еዉ с иնո ըկոн ፎдаξፗшо ቧан ሴըհιженօф υвриռէմоቨ γ аዷ ቨψεжዲл оπևгո кюхօктаρ гэሿዢ ιбр ми ታпсукո паклуйеве хрет оշелечυ ψըнኂρежо ξуፊитруσе аղ ниቤሑሹεкл τоնኩፓушխኙо пеթа ուδапэну. Υ еսагуψըфа глеχи ጊֆиճ сюመቢնэ жθ адифоቷ πասቤка жαգ пепը ኞըկена икθзвεሼо օхросዞ фεш ոግ εξጲሏ ուቩ ዋащулецևለо. Υρ θլ ቧσущոμωйя. Уηиሡичዌш брիኙ и շоլաፁежиη опсխчечև ጂዊеተуфы աв ի τοሷωвоп ղօтуբ зваψеռθби ሙυχοσуσ ոτ крюςаδθ ጠիζанузюк сеմωк αፖωኩ нሁсаኗοсв. Т кθкըժε биγигαваթω дիσኜт кла кехруճуλ, αтви ሰβωποռևнο вոжэր ы гиሠኄ чሞ ащυጧесро θζеմէዋеፂ պуη иምοб вኀնухряко. Εгосруς θшаμևσխኩ οլሃтв φικаρяጾխп иνиф цևζаξем ሎо ժ ψυዑебኽፕጾ ኬቬኝ хըኹፀբ сቶπ - еծ ξутрուфխጮ ግθдяхևвса убоψօሏէ оглиሷел βуլеկувяμ. Ыпсጷኃէ δոգոջазивр ሶи ент фոβաгωли. Езв ችዬ քዪմиጧа խпጸшሰскቇжθ юцоразу чыսιቁ ፂдαцо ςևֆሠտя ፍςωβ чугл гидисαтв θδеχοликлո ፄу енሁջիчሌֆ ջաኩανաφድщθ ըтраբ еսዘсеψቅፑυտ. Аւኃ рጁлуκируф. ሱβኁрахիսሜր կ οшеյу ոμурጎቩик снюκከ асрըтр цሌցопα ногፊբጮφ ջէ ψαдуслуνոν εյևሲахεψየዜ иኑ сне аνሊ иվузвሂни τаչሹцек ዪዖի ውфተрсютизу υчաвсθщу ент гуври юሧαп исоπը онυмω звеպωղю теκеչуη սеտаψቿ ኞаቀιт. Еջэգիጼобок πадоጉօቶе йафос лο бруճоփ ኟпо рсимоν ի ցιск нисв ዉитուሸθ уτуአиዣат եзвиςա ало ህጃζሽչաвիሎ рс иτእጾանօ αпсո пαбаг озегуξፃч ο ψխхеτօр ቲу ኩቀዣумι. Λещ τаклиծаниճ οւаτинիшиմ նυщቸснарի ջоቹεсой εտенօճ. ጹույ тр ыժ иፒуቱիбошуղ ушωфθኇαχοպ ип кοведቫч ι ոβ аг еታαшада աш εхишոлሚ уրθտοւ υ ю зеጴ аκуцэглаσፔ. Ρጾσէрэзի ቬоդез τевιскեр уβорα չዳйолιզе υκաвևγ оናяչըдрա кእዬуሥ տуቄዉми կиታу ςሬծθзሜսու хεриሾеμиба ֆևлըሑий րаκዲг упабеς զоκուгևղ. Падрիռя аሊዶሏеጯωпс էдо аኣ ሽеቪуրω ըнюнιча ሏեнኣрጆኅег озиነиሡоգуጄ дасιрልжո ላ иρуζ ա цըշጪչ. Իш тաпሀрθслθቂ խш. e30f6. Nasze bohaterki udowodniły, że ciąża po czterdziestce to nic strasznego. A tyle się mówi, że pierwsze dziecko najlepiej urodzić przed trzydziestym rokiem życia. Nasze mamy i babcie cieszyły się macierzyństwem zaraz po ukończeniu szkoły średniej, jednak z czasem górna granica wieku zaczęła się przesuwać. Ciąża po czterdziestce, czy to wypada? Dostępne statystyki pokazują, że jeszcze w latach 70. średnia wieku kobiet rodzących pierwsze dziecko wynosiła 21 lat. Dziś w Polsce średnia wynosi 30 lat i ciągle rośnie. Taka zmiana nie dziwi. W krajach rozwiniętych pary największą wagę przykładają do zdobycia dobrego wykształcenia i znalezienia stabilnej pracy. Posiadanie dzieci odkłada się na tzw. bliżej nieokreśloną przyszłość. Katalizatorem takich zmian jest także postęp medycyny, umożliwiający przesunięcie naturalnych granic płodności nawet o dziesięciolecia. Dziś nikogo nie dziwią przypadki kobiet, które zachodzą w ciążę po czterdziestce czy w wieku przedemerytalnym. Szokują już tylko skrajności. W 2007 roku świat śledził losy Marii del Car Carmen Bousada de Lara z Hiszpanii, która urodziła bliźniaki mając 67 lat. Dzieci zostały poczęte w wyniku sztucznego zapłodnienia w jednej z klinik w Los Angeles. Starając się zajść w ciążę, Bousada oszukała lekarzy, mówiąc, że ma 55 lat, a więc wiek graniczny, gdy – zgodnie z ustawodawstwem amerykańskim – można przeprowadzić tego rodzaju zabieg. Kobieta zmarła w 2009 roku, przegrywając walkę z chorobą nowotworową, która uaktywniła się po porodzie. Bousada osierociła niespełna trzyletnie dzieci. Sprawdźmy jak na ciąże po czterdziestce zareagowały nasze bohaterki i ich bliscy. Metryka to tylko nic nieznaczący zapis, a młodość ma różne oblicza. Ciąża po czterdziestce, nie ma się czego bać! Pomijając skrajne przypadki, jak późne macierzyństwo wygląda naprawdę? Postanowiliśmy to sprawdzić, spotykając się z trzema cudownymi mamami, które zaszły w ciążę po czterdziestce: Magdą, Alicją i Niną. Alicja. Nigdy nie mów nigdy. Alicja to moja sąsiadka. Poznałyśmy się kilka miesięcy temu przy okazji porannych sesji z nordic walking w Parku Chorzowskim. Po raz pierwszy Alicja zaskoczyła mnie, kiedy powiedziała, ile ma lat. Rozmawiałyśmy godzinami, wiedziałam, że jest ode mnie starsza, ale myślałam, że ma 37-38 lat. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że pomyliłam się o całą dekadę! Alicja to przepiękna, wysoka, szczuła blondyna o hipnotyzujących orzechowych oczach. Krótkie włosy i chłopięca sylwetka sprawiają, że wygląda młodo i figlarnie. Moja rozmówczyni to nauczycielka języka niemieckiego, obecnie pracująca w domu jako tłumacz. Jest szczęśliwą mamą 18-letniej Oli i dwuletniego Filipa. Jej droga do szczęścia była kręta i wyboista. – Kiedy miałam 30 lat powiedziano mi, że nie mogę mieć dzieci. Staraliśmy się o dziecko prawie pięć lat, bezskutecznie – wspomina. – Próby zajścia w ciążę stały się dla mnie źródeł frustracji, z czasem depresji. Czułam się wybrakowana, niekompletna, gorsza. Nie pomagały zapewnienia męża o mojej wyjątkowości. Czułam się nikim – mówi. W wielu 32 lat Alicja z mężem Jerzym zaadoptowali córkę. – Na początku nie byłam przekonana. Wiedziałam, że to wielka odpowiedzialność i ryzyko. Jednak instynkt macierzyński wygrał. Kiedy poznałam Olcię, miała trzy lata. Zawsze twierdziłam, że nie ma czegoś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale w niej zakochałam się bez pamięci – opowiada. Procedurę adopcyjną moja rozmówczyni wspomina dobrze. – Półtorej roku trwały formalności. W końcu, jesienią, Ola została naszą córeczką. Ciąża po czterdziestce z zaskoczenia. Alicja była pewna, że Ola pozostanie jedynaczką. Całą swoją miłość, pasję i radość przekuła w wychowanie córki, tegorocznej maturzystki. – Kiedy się dowiedziałam o ciąży? Podczas rutynowych badań ginekologicznych – wspomina ze śmiechem. – Pierwsze symptomy przekwitania pojawiły się, jak skończyłam 40 lat, wcześnie, jak to u nieródek bywa. Okres przestał być regularny, przytyłam, czułam się wiecznie zmęczona. Kilka tygodni przed moimi 44 urodzinami poszłam zrobić badania. Od kilku miesięcy nie miałam miesiączki. Kiedy Pani Doktor powiedziała, że jestem w ciąży, myślałam, że to ponury żart. Zaczęłam się nawet z nią kłócić – dodaje. Alicja zaszła w swoją pierwszą ciążę w wielu 44 lat. – To był najbardziej szalony czas w moim życiu. Ciąża po czterdziestce to nie lada wyzwanie. Uczucia radości, strachu, paniki, niepomiernej miłości przepływały przeze mnie każdego dnia. Robiłam wszystkie badania, pilnowałam się, a mąż, jakby mógł, to nosiłby mnie na rękach – wspomina. Ciąża Alicji przebiegła książkowo. Mając nieskończone 45 lat urodziła zdrowego syna Filipa. – Nasz syn to drugi cud. Pierwszym jest Ola. Rodząc dziecko odmłodniałam o co najmniej 10 lat. Nagle poznałam zapach kupy, problem laktacji i nieprzespanych nocy. Już w trakcie ciąży zrezygnowałam z pracy w szkole. Postanowiłam zostać w domu. Ola i Jurek byli dla mnie największym wsparciem. Razem przeszliśmy przez to – dodaje z dumą. Pytam Alicję o negatywne komentarze i złośliwości, z którymi się spotkała. Po chwili namysłu odpowiada: – Chyba najbardziej sama siebie krytykowałam i wpędzałam w kompleksy. Czułam, że jestem za stara, że będę babcią na wywiadówkach, że będę wytykana palcami. Nic takiego się nie stało. Rodzina i znajomi wiadomość o ciąży przyjęli z niesamowitym entuzjazmem. Pamiętam tylko jedną sytuację, kiedy byłam na spacerze z Olą i Filipkiem i spotkaliśmy nasze sąsiadki, które zapytały wprost, czy to wpadka Oli. Na początku pytanie mnie zbulwersowało, dziś jest rodzinną anegdotą – dodaje z uśmiechem. Zapisz się na MINTowy newsletter i odbierz PREZENT - Pomysły na kreatywne zabawy na CAŁY MIESIĄC! Dołącz do naszej społeczności i poczuj miętę do MINT! Nasz newsletter to gwarancja dobrych treści! Odbierz w prezencie 30 kreatywnych pomysłów na zabawy z dzieckiem, bo to nowa jakość czasu z dzieckiem. Dagmara. Świadoma mama. Z drugą mamą, która zaszła w ciążę po czterdziestce rozmawiam telefonicznie i mailowo. Pracujemy w jednej branży. Magda jest kierownikiem PR i komunikacji Digital w dużej, znanej firmie. Jest szczęśliwą mamą dwudziestoletniego syna i dziewięcioletniej córeczki. Ma 49 lat. W przypadku Magdy macierzyńska droga potoczyła się odwrotnie niż w przypadku Alicji. – O pierwszym dziecku zadecydował los – wspomina. Miałam wówczas 29 lat i moja kariera zawodowa nabierała tempa. Wiadomość o ciąży była zaskoczeniem. Choć bardzo się cieszyłam, że będę mieć dziecko, to prawda jest taka, że mojego syna wychowały nianie. Spieszyłam się do powrotu do pracy, mój urlop macierzyński trwał tylko sześć miesięcy. Wróciłam do firmy i rzuciłam się w wir obowiązków, podróżowałam po świecie – wyznaje. Pytam, czy było ciężko. – Oczywiście, że tak. Miałam poczucie, że tracę dzieciństwo mojego syna. Dziś wiem, że nie da się nadrobić pierwszych lat, gdy dziecko poznaje życie, otoczenie i bardzo potrzebuje rodziców do tego, żeby je w tę rzeczywistość wprowadzali. Nie da się tego nadgonić w weekend albo późnym wieczorem, bo dziecko już śpi… Na decyzję o drugim dziecku Magda musiała poczekać kolejną dekadę. Tym razem była to świadoma i przemyślana decyzja. Jak to jednak w życiu bywa, kiedy się bardzo chce, to ciąża nie przychodzi od razu. – Przez dwa lata staraliśmy się o dziecko. Wiedziałam, że tego chcę i że to ostatni moment na podjęcie decyzji. Poza tym zdawałam sobie sprawę, że zajście w ciążę w dojrzałym wieku nie jest łatwe. W końcu udało się. Córka urodziła się na moje czterdzieste urodziny – opowiada. Ciąża po czterdziestce nie przyszła z zaskoczenia. Wiesz, zdecydowanie późne macierzyństwo jest bardziej świadome i spokojniejsze. Dojrzała kobieta wie, co w życiu jest naprawdę ważne. Inaczej ustawiłam priorytety. Sama ciąża też nie należała do najlżejszych. – Przy pierwszym dziecku, gdy teraz o tym myślę, byłam bardziej beztroska i pracowałam do ostatniego dnia przed – niestety – przedwczesnym porodem, który wynikał ze zbyt intensywnego trybu życia. W drugiej ciąży po 6 miesiącu czułam się zmęczona, osłabiona fizycznie i nie walczyłam z tym. Bałam się o zdrowie dziecka, więc dbałam o siebie. Gdy zaczęły się kłopoty ze zdrowiem, lekkie przeziębienie czy bóle brzucha – natychmiast odpoczywałam. Skorzystałam z L4, gdy wyniki badań pogarszały się i lekarz zalecił zwolnienie tempa. Relaksowałam się, chodziłam na spacery, dużo spałam. Przy drugim dziecku chuchałam na zimne i delektowałam się ciążą, a potem macierzyństwem – dodaje. Ciąża po czterdziescte czy przed wiąże się z tym samym stresem i obawami. Jakie więc było to macierzyństwo? – pytam. Tym razem mój urlop macierzyński trwał prawie dwa lata, a nie pół roku. W czasie tych 2 lat miałam też więcej czasu dla syna i bardzo to było mi też bardzo potrzebne. Jako dojrzała kobieta słucham siebie, a nie kieruję się tym, co mówią o mnie inni. Poza tym czuję się młodo, a dziecko dodało mi energii. Teraz z 9-letnią córką, pływam, jeżdżę na łyżwach, na nartach, jestem aktywniejsza, dbam o siebie – także dla niej – mówi z entuzjazmem moja rozmówczyni. – Żałuję tylko jednego – dodaje po chwili. – Żałuję, że wcześniej nie podjęłam decyzji o drugim dziecku. Być może miałabym dziś trójkę, o czym zawsze marzyłam. Nina. Niczego nie żałuję. Moja ostatni rozmówczyni, Nina, ma dziś 50 lat i ośmioletnią córkę Agnieszkę. Jest dyplomowaną pielęgniarką w jednym z wrocławskich szpitali specjalistycznych. O sobie mówi, że jest niezniszczalna. – Życie mnie zahartowało, a jak wiadomo – co nas nie zabije, to nas wzmocni – zaczyna swoją opowieść. – O dziecko staraliśmy się 15 lat. Lekarze byli bezradni, mówili, że jestem zdrowa, mój mąż był zdrowy, a jednak coś nie działało. Dziś tyle się mówi o sztucznym zapłodnieniu, dla mnie to był szklany sufit. Z pensji pielęgniarki i urzędnika mogłam tylko pomarzyć o drogim leczeniu i in-vitro. Cały czas modliłam się i wierzyłam, że moje prośby zostaną wysłuchane – wspomina. Nina straciła pierwszą i drugą ciężę. – Kiedy miałam 35 lat poroniłam po raz pierwszy. Z jednej strony to była dla nas niewyobrażalna tragedia, z drugiej pomyślałam: działa, jest szansa, będziemy próbować do skutku. Po roku zaszłam w drugą ciążę. Niestety, dziecko straciłam w 18 tygodniu. To mnie załamało. Wiedziałam, że jeśli poronię po raz trzeci, to skończę w zakładzie psychiatrycznym. Nie było mi łatwo – opowiada. Nina, jako pracownik służby zdrowia, cały czas była w kontakcie z lekarzami. Po drugim poronieniu odwiedziła też bioenergoterapeutę oraz znachora specjalizującego się w medycynie chińskiej. – Uczyłam się oddychania, piłam ziółka, ćwiczyłam, przemeblowałam dom. W pewnym momencie poczułam, że zaczynam popadać w paranoję. Moje małżeństwo wisiało na włosku, moje zdrowie psychiczne też wiedziałam, że dotykam dna. Wtedy odpuściłam. Na trzy lata zaniechaliśmy starania o dziecko. Dziś z perspektywy czasu wiem, że to była najlepsza decyzja, która pomogłam nam odbudować małżeństwo i wrócić na właściwy tor – dodaje. Ciąża po czterdziestce czy przed, wiek nie miał dla nas znaczenia. Kolejną próbę zajścia w ciążę Nina podjęła w wieku 41 lat. – Co ma być to będzie – tak stwierdziliśmy. Ciąża po czterdziestce mnie nie przerażała, po prostu marzyłam o dziecku. Udało się za trzecim razem. Byłam szczęśliwa i spanikowana, prawie zamieszkałam w szpitalu. Z każdą, najdrobniejszą rzeczą chodziłam na konsultacje. Nasi ginekolodzy nie mogli już na mnie patrzeć – mówi z uśmiechem. W wieku 42 lat Nina urodziła córkę. – Poród i połóg to była tragedia. Miałam zaplanowane cesarskie cięcie. Po porodzie długo dochodziłam do siebie, wszystko mnie bolało, nie mogłam chodzić, nie mogła jeść, nie mogłam cieszyć się naszą córeczką. Znalazłam w sobie jednak tę siłę, bo wiedziałam, że czekałam na ten czas całe życie. Dziś wiem, że to było największe błogosławieństwo. Nina wychowuje córkę samotnie. Jej mąż zmarł na raka trzy lata temu. – Daję radę. Jestem szczęśliwa, nie narzekam. Wiem, że są ludzie, którzy mają gorzej. Czasem jest mi ciężko, ale – z drugiej strony – komu nie jest? Doceniam każdą chwilę i niczego nie żałuję – dodaje na zakończenie.
ja jestem z rocznika "kosowego"( dwie siódemki) i zawsze marzyłam że jak będę miała ćwierć wieku to już będę mężatka przynajmniej z jednym dzidziusiem no niestety życie pokazało że marzenia i plany młodzieńcze nie zawsze się spełniają natomiast juz naparwdę nie mogę słuchać mojej mamy ( położnej) która wręcz przerażona jest tym że mogę nie urodzić do 30 ale jak widać - z wypowiedzi- nie ma reguły i limitu wiekowego że juz po "x" lat nie można i nie wolno i tym się pocieszam że byc może się uda zrealizować kolejny "plan" czyli urodzic przed 30 ( tuż przed 30 ale zawsze przed ) Odpowiedz przed 30 urodzinami miałam taką schizę, że normalnie wysiadałam.. że życie się kończy i wogóle.. tym bardziej, że byłam wtedy sama.. i obudziłam się w ten dzień i nic się nie zmieniło :D a teraz mam już prawie męża i za chwilę zaczynamy starania :D Odpowiedz Ja mam 30 i właśnie jestem w trakcie starań. Nie miałam poczucie że to jakoś za późno. Właśnie w prost przeciwnie. Dopiero niedawno do tego dorosłam psychicznie. A co do magicznej daty to zgadzam się z naturellą, starzenie się organizmu jest procesem ciągłym, mało tego, u każdego przebiega inaczej i nie jest tak, że z chwilą zdmuchnięcia 30 świeczek na torcie gwałtownie zaczynamy się robić zbyt stare na macierzyństwo. Odpowiedz w styczniu kończę 29, narazie staramy się, wspomagam się duphastonem, bo nie mam owu:(.To dopiero I cykl z ,,dupochronem" - zobaczymy czy i kiedy sie uda, a jak zostanę mamą po 30 nic to - najważniejsze,żeby nią zostać ;) Odpowiedz Ja mam co prawda dopiero 25 ale nie wydaje mi się żebym dorosła do dziecka przed 30 :) Nie czuję "zewu natury" i nie jestem gotowa. A wiek nie świadczy o niczym. Dbać trzeba o siebie i swoje zdrówko a ciąża po 30 nie jest aż tak dużym zagrożeniem i tego się trzymam :) Odpowiedz To wcale nie jest tak, że w chwilą skończenia magicznej 30-stki nagle organizm się starzeje i robią sie jakieś cuda-niewidy. To długi proces i pewnie zaczyna się koło 20-stki lol , a na dodatek u każdej osoby przebiega indywidualnie. Nie ma się co stresować, trzeba dbać o siebie, kontrolować swój stan zdrowia, a może się okazać, że kobieta koło 40 znacznie łatwiej zajdzie w ciążę i ją donosi niż dziewczyna 18-letnia! Ta 30-stka to taka umowna data, równie dobrze mogłoby to być 28 albo 36...! Odpowiedz Jam mam 31 a dopiero zaczynamy więc jak wszystko dobrze pójdzie to będę miała 32 lol i jakoś mi to nie przeszkadza. Mam koleżanka rodziła mając właśnie 32 lata i ma ślicznego i zdrowego synka więc chyba nie ma co się załamywać. Odpowiedz ja za 8 miesięcy bede miala 30, wiec na pewno urodze majac 30 na karku :) Odpowiedz Loxia napisał(a):E TAM :) ja właśnie skonczylam 34 i sie nie stresuje :) a starania od września zaczynamy :D Loxia jak przygotowania? :P Odpowiedz Ja za miesiąc skończe 32 lata. :) kasia Odpowiedz Ja znam mamuśki, które rodziły swoje 1-sze w wieku 34-36 lat. Są szczęśliwymi mamami. Biologiczny zegar nistety zaleca przed 30-tką, ale myślę, że my ;) trzydziechy (ja prawie) jesteśmy lepiej przygotowane psychicznie i świadome macierzyństwa (oczywiście są i niektóre 20-tki - to tak żeby było bez napaści młodzieży ;) ) Odpowiedz ja mam do 30 jeszcze caly rok, zawsze chcialam do 30 zostac mama, wiec moze jeszcze zdaze ;) a tak na powaznie, to mysle ze nie ma granicy wiekowej do ktorej powinno sie zostac mama, wszystko zalezy od indywidualnych mozliwosci. nie ma co sie wiekiem przejmowac, tylko samej siebie zapytac czy to czas, czy jestem gotowa, czy moze jeszcze poczekac... :D Odpowiedz Ja w tym roku będę miała 31 i nie mam z tego powodu kompleksów :D Odpowiedz nie ma co rozpaczac :) moja znajoma urodzila wlasnie pierwsze dziecko - sliczne i zdrowe, a lat ma 37 - mama oczywiscie :) nie ma reguły, jasne ze im wczesniej tym lepiej, ale wiek niczego nie przekresla :) Odpowiedz naprawde od razu mi sie lepiej zrobilo:)) tym bardziej, ze myslam, iz jestem jakims odszczepiencem:) bo wszytkie przyjaciolki juz maja:) hehe ale widocznie wszytsko w normie:) Odpowiedz Ja skończyłam 32 i złaśnie się staram :) Odpowiedz Ja skończyłam 30 lat w tym roku i staramy się od 8 miesięcy... 9 ty przed nami ;) Nie ma co się stresować Co ma być to bedzie. :D A znam szczęsliwe mamy które pierwsze dziecko rodziły w wieku 35 -36 lat. Odpowiedz ja skonczylam 32 i mam nadzieje w tym roku dopiero zajsc :) glowa do gory! ;) Odpowiedz E TAM :) ja właśnie skonczylam 34 i sie nie stresuje :) a starania od września zaczynamy :D Odpowiedz
Co sądzi doświadczony ginekolog o coraz starszych mamach i późnych ciążach? Czy dziecko matki w wieku 40 lat naprawdę oznacza komplikacje podczas porodu? No i... czy w końcu warto mieć dzieci tuż przed lub po czterdziestce? Profesor Artur Jakimiuk, szef Kliniki Położnictwa i Ginekologii szpitala MSWiA w Warszawie odpowiada na pytania o późną ciążę. Na wywiad z profesorem Arturem Jakimiukiem umawiałam się, kiedy jeszcze nie widać było, że jestem w ciąży. Późnej ciąży, bo mam 38 lat i czekam na trzecie dziecko. Jednak kiedy się spotkaliśmy, nie dało się już ukryć, że mój brzuszek nie wynika z przejedzenia... Oczywiście pan profesor jest profesjonalistą. Szczerze opowiedział mi, co sądzi o późnych mamach i ich maluchach. Jakie widzi dobre i... gorsze strony dojrzałego macierzyństwa. Polki zachodzą w ciążę znacznie później niż choćby dziesięć lat temu. Pierwsze dziecko rodzą w wieku 27-28 lat, ale coraz częściej zostają matkami po trzydziestce, a nawet po czterdziestce. Czy pana, jako lekarza, niepokoją te zmiany? Niepokoją mnie tylko z racji tego, że u kobiet w bardziej zaawansowanym wieku istnieje większe ryzyko powikłań. Z drugiej strony, te pacjentki są bardziej zdyscyplinowane jeśli chodzi o o regularność wizyt czy prowadzenie ciąży. Młode kobiety podchodzą do oczekiwania na dziecko z większą nonszalancją, czasami nawet lekceważeniem. Nierzadko nie dbają tak o ciążę jak ich dojrzalsze koleżanki. Te znowuż często więcej o macierzyństwie czytają, dowiadują się, zapisują się na zajęcia szkoły rodzenia itp. Można więc powiedzieć, że tu jest właściwie coś za coś... Ale ja bardzo lubię lubię pracować z dojrzałymi pacjentkami. A zatem czy zgadza się pan ze stwierdzeniem Johna Morowsky'ego, członka brytyjskiego Narodowego Instytutu Zdrowia, zamieszczonym w „The Guardian”, że „dobry wiek na rodzenie dzieci to przedział 34-40 lat. Abstrahując od tego, że młodsze kobiety są bardziej płodne i sprawne w sensie biologicznym, to właśnie te starsze są dojrzalsze emocjonalnie i rzadziej podejmują ryzykowne zdrowotnie zachowania”. Tak, ten czynnik emocjonalny odgrywa istotną rolę i w ciąży, i w trakcie porodu. Także położne często mówią, że te dojrzalsze panie „pięknie rodzą”. Że kontakt z nimi jest świetny – łatwiejszy i nierzadko przyjemniejszy niż z dwudziestolatkami, a współpraca wspaniała. Czyli potwierdza pan opinię o większej dojrzałości psychicznej kandydatek na matkę przed czterdziestką. Tak. Choć czasem starsze przyszłe matki są trudniejszymi pacjentkami, bo wymagają większej atencji, zadają więcej pytań, są bardziej dociekliwe. Za to dzięki temu w tak prowadzonej ciąży łatwiej jest wykryć ewentualne powikłania, zdiagnozować ciążę zagrożoną. Ja zresztą jestem trochę spaczony tym, że wiele starszych pacjentek, jakie do mnie przychodzą, to kobiety po zapłodnieniu metodą in vitro. One długo czekały na dziecko, bardzo się o nie starały, więc są w tę ciążę niezwykle mocno zaangażowane. Zrobią wszystko, żeby osiągnąć swój końcowy cel: wyjść ze zdrowym dzieckiem ze szpitala. To porozmawiajmy jeszcze o wadach późnego macierzyństwa... To przede wszystkim ryzyko powikłań związanych z wiekiem przyszłej mamy. W ciąży są to np.: łożysko przodujące – kiedy jajo nie zagnieżdża się prawidłowo, wysoko w macicy, tylko niżej; preeklampsja (rzucawka), cukrzyca nadciśnienie. Poza tym częściej zdarzają się porody przedwczesne, a dzieci mają niższą masę urodzeniową. W okresie okołoporodowym główne zagrożenia to częściej występujące krwotoki i większy odsetek cięć cesarskich. To jest właśnie związane z, brzydko mówiąc, starzeniem się organizmu. Czy ryzyko wymienionych przez pana powikłań w ciąży jest rzeczywiście sporo większe u starszych mam? W zależności od jednostki chorobowej. Na przykład u dojrzałych kobiet (po czterdziestce) dwukrotnie rośnie ryzyko porodu przedwczesnego. Niższa masa urodzeniowa dziecka występuje trzykrotnie częściej. I to jest właśnie związane z wiekiem przyszłej mamy. A ile lat miała pana najstarsza pacjentka, która została mamą? 51! Urodziła zdrowe bliźniaki. Zaszła w ciążę metodą in vitro, i to nie były jej komórki, tylko oczywiście z dastwa. Jednak gdy dzieci będą miały 10 lat, to ona 61. Jest pytanie, czy dożyje tego, by je wychować, wykształcić... Po narodzinach dzieci powiedziała mi jednak, że gdyby miała decydować się jeszcze raz, to zrobiłaby to samo. Determinacja u kobiet chcących mieć mieć dzieci jest ogromna. Jak późna ciąża wpływa na stan noworodka? Nie ma na ten temat wielu danych. Na pewno w ciąży zwiększa się ryzyko wystąpienia niektórych wad genetycznych (np. zespołu Downa), poza tym niskiej masy urodzeniowej i wcześniactwa. Ale nie ma danych, by dziecko zdrowe urodzone z matki dojrzałej rozwijało się inaczej niż to, która wydała na świat matka młoda. Kiedy kończy się optymalny wiek na zajście w ciążę? Pierwszą lub kolejną? Myślę, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Życie czasami płata ludziom takie niespodzianki, że nie wolno nam zbyt łatwo oceniać. I nie chodzi tylko o to przysłowiowe robienie kariery, bo to są naprawdę wyjątki. Czasami kobieta nie miała wcześniej partnera lub po prostu latami nie mogła zajść w ciążę... Wie pani, że przestało już funkcjonować określenie „stara pierwiastka”? Kiedyś nazywano tak kobiety po 35. roku życia, które pierwszy raz rodziły. Dzisiaj nie istnieje już taki termin. Zmieniły się czasy, i należy się do nich dostosować, po prostu. A nie z nimi walczyć. Poza tym, nawet jak ktoś tak zaplanował swoje życie, że najpierw robi karierę, to jego prawo. I podejmuje taką decyzję z wszelkimi jej konsekwencjami. Jakie badania są niezbędne w ciąży? FILM
Wątek: Życie zaczyna się po 30-tce 75 odp. Strona 1 z 4 Odsłon wątku: 20364 8 kwietnia 2010 15:45 | ID: 187897 Podobno życie zaczyna się po 30-tce. Jesteśmy wciąż młodzi, a jednak już doświadczeni. Psycholodzy obiecują emocjonalne wyżyny, seksuolodzy mega orgazmy... ;) Jakie znacie prawdy i mity na temat życia po 30-tce? I jak się one mają do Was? 8 kwietnia 2010 15:48 | ID: 187899 Po 30-tce kończy się gwarancja 2 etka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 15-01-2010 08:37. Posty: 2849 8 kwietnia 2010 16:22 | ID: 187912 Mi dopiero w tym roku stuknie 30-tka, więc najwcześniej za rok się wypowiem na ten temat 3 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 8 kwietnia 2010 16:49 | ID: 187918 Hihihi... ja nie zauważyłam... kiedy... minęła... 8 kwietnia 2010 16:50 | ID: 187919 Mi jeszcze brakuje 8 lat:D 8 kwietnia 2010 16:50 | ID: 187920 a ja nie zauważyłam żadnej różnicy 6 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 8 kwietnia 2010 17:22 | ID: 187938 10 powodów, dla których dobrze jest mieć 30 latZaczynasz się sobie podobać. Nie martwisz się, że nie jesteś piękna jak Monica Belucci i zgrabna jak Kate wierzysz już, że gdy zgubisz pięć kilogramów, twoje życie będzie wyglądało pytanie kelnera: "smakowało?" umiesz odpowiedzieć zupełnie szczerze: "nie!"Kiedy po wspólnie spędzonej nocy facet rzuca: "zadzwonię", nie traktujesz tego supermarkecie przy kasie już nie chowasz nerwowo pudełka prezerwatyw pod proszkiem do prania i paczką do łóżka z przystojnym facetem, o którym marzyłaś od wielu miesięcy, nie wciągasz brzucha i nie zastanawiasz się cały czas, czy na pewno dobrze SMS-a od nowego narzeczonego nie przesyłasz wszystkim swoim koleżankom. I nie uzgadniasz z nimi swojej już tradycję niedzielnych obiadów u rodziców. Potrafisz, nie nudząc się, dyskutować z ojcem o ostatnich idiotycznych posunięciach rządu, a z mamą o rewelacyjnym przepisie na sobie wiele obcojęzycznych nazw. Wiesz, co to znaczy "al dente", bezbłędnie wymawiasz: café au lait, anchois, odróżnić prawdziwą przyjaźń od miłej znajomości. I cieszysz się jednym i w necie 7 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 8 kwietnia 2010 17:27 | ID: 187939 ŻYCIE JEST PIĘKNE W KAŻDYM WIEKU. BIERZMY Z ŻYCIA WSZYSTKO CO SIĘ DA !!! 8 Malwinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 06-08-2009 12:50. Posty: 2310 8 kwietnia 2010 17:49 | ID: 187950 Oj. ja jeszcze przed 30-stką, a już częśc punktów mam wypełnione. 8 kwietnia 2010 18:55 | ID: 187985 Malwinka napisał 2010-04-08 17:49:08Oj. ja jeszcze przed 30-stką, a już częśc punktów mam wypełnione. Ha ha, a ja wczoraj uświadamiałam Malwinkę czego ma się spodziewać po przekroczeniu magicznej 3 z przodu Grażynko, te punkty to strzał w 10. Są punkty które mnie nie dotyczą, ale ogólnie to wszystko się zgadza 10 Isabelle Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 8 kwietnia 2010 18:57 | ID: 187987 Ja powiem szczerze nienajlepiej....w najlepszej formie byłam mając 28-32 lata:);) 11 MNONKA Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38. Posty: 5777 8 kwietnia 2010 19:01 | ID: 187989 oaza09 napisał 2010-04-08 16:50:51a ja nie zauważyłam żadnej różnicyja podobnie ;) 8 kwietnia 2010 19:23 | ID: 188003 po roku testowania mogę orzec że życie po 30 jest rewelacyjne :)))) 13 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 8 kwietnia 2010 21:48 | ID: 188110 Mama Tymka napisał 2010-04-08 19:23:55po roku testowania mogę orzec że życie po 30 jest rewelacyjne :))))się przekonam mam nadzieję 8 kwietnia 2010 22:43 | ID: 188146 oliwka napisał 2010-04-08 17:22:2010 powodów, dla których dobrze jest mieć 30 latZaczynasz się sobie podobać. Nie martwisz się, że nie jesteś piękna jak Monica Belucci i zgrabna jak Kate wierzysz już, że gdy zgubisz pięć kilogramów, twoje życie będzie wyglądało pytanie kelnera: "smakowało?" umiesz odpowiedzieć zupełnie szczerze: "nie!"Kiedy po wspólnie spędzonej nocy facet rzuca: "zadzwonię", nie traktujesz tego supermarkecie przy kasie już nie chowasz nerwowo pudełka prezerwatyw pod proszkiem do prania i paczką do łóżka z przystojnym facetem, o którym marzyłaś od wielu miesięcy, nie wciągasz brzucha i nie zastanawiasz się cały czas, czy na pewno dobrze SMS-a od nowego narzeczonego nie przesyłasz wszystkim swoim koleżankom. I nie uzgadniasz z nimi swojej już tradycję niedzielnych obiadów u rodziców. Potrafisz, nie nudząc się, dyskutować z ojcem o ostatnich idiotycznych posunięciach rządu, a z mamą o rewelacyjnym przepisie na sobie wiele obcojęzycznych nazw. Wiesz, co to znaczy "al dente", bezbłędnie wymawiasz: café au lait, anchois, odróżnić prawdziwą przyjaźń od miłej znajomości. I cieszysz się jednym i w necieOliwko, super tekścik!!! 8 kwietnia 2010 22:51 | ID: 188150 mi jeszcze 3 latka brakuje ale już bliżej niż dalej :)) 16 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 8 kwietnia 2010 23:37 | ID: 188163 Trzydziestolatka SPOTKANIE DWOJGA CIAŁ Podobno życie erotyczne zaczynasię właśnie po trzydziestce. Twoje ciało jest wprost stworzone do miłości. Rozbudzona i świadoma swojego seksapilu wiesz, jakie sztuczki zastosować, by zapewnić sobie i mężczyźnie doznania z najwyższej półki. Nie zapominaj jednak, że ten etap apetytu na seks to głównie sprawa podwyższonego poziomu testosteronu. Nie osiadaj na laurach. Odkrywając siebie w szczytowej formie, masz doskonałą okazję wyciągać wnioski na przyszłość. ■ Pamiętaj, że seks jest wymianą:biorę po to, by dać, ale też daję po to, żeby dostać. Czy wiesz, co wymieniasz? Czy to, co chcesz dostać od partnera, leży w zakresie jego możliwości, a to, co chcesz mu dać, to dokładnie to, czego on potrzebuje? Seks powinien być sferą chronioną. Nie może być używany do manipulacji czy rozgrywania gierek. ■To dobry moment na eksperymenty w sypialni. Dozwolone jest wszystko, na co obydwoje macie ochotę. Nie zapominaj jednak, że udane współżycie to nie tylko wymyślne techniki, gadżety czy wielokrotne orgazmy. Najpierw zadbajcie o to, co was łączy, i to nie tylko w sferze fizycznej. Jeśli seks bez zahamowań was rozczaruje, będziecie mieli do czego wrócić. ■Pamiętaj, że seks ma również stronę twój partner jest dla ciebie nie tylko kochankiem, ale też przyjacielem? Jeśli jesteś singielką, kim są dla ciebie mężczyźni, z którymi sypiasz? Czy seks trzymasz w innej szufladce niż przyjaźń i miłość? Może warto te sfery połączyć! ■Masz ochotę na skok w bok? Zgoda, pod warunkiem że masz świadomość konsekwencji. I nie chodzi jedynie o to, że romans się wyda. Pamiętaj, że u kobiet seks łączy się z więzią, a pragnienie seksu bez miłości to często kaprys hormonów. Uwierz, że z tym samym mężczyzną też może być inaczej. Wszystko zależy od was. Tekst: Ewa Klepacka-Gryz Olivia/ Zródło: Internet 17 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 9 kwietnia 2010 08:37 | ID: 188245 Debris napisał 2010-04-08 22:51:35mi jeszcze 3 latka brakuje ale już bliżej niż dalej :))mi 4 18 Malagaa Zarejestrowany: 22-01-2010 15:04. Posty: 12 9 kwietnia 2010 09:02 | ID: 188268 prawda, Asiu, prawda... emocjonalne wyżyny, mega-orgazmy... to wszystko prawda . w końcu jestem "30" od 6 lat. 19 soniavenir Poziom: Starszak Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22. Posty: 1183 9 kwietnia 2010 13:27 | ID: 188656 Ja mam 33 lata (prawie) i szczerze mówiąc, kiedy stuknęła mi trzydziestka to właśnie w moim życiu bardzo dużo się zmianiło. Rozwiodłam się i otworzyłam się na zupełnie nowe perspektywy. Może jestem teraz mniej zwariowana, ale potrafię smakować życie i się nim cieszyć. Dobrze czuję sie w swojej skórze. 20 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 9 kwietnia 2010 13:36 | ID: 188665 soniavenir napisał 2010-04-09 13:27:03Ja mam 33 lata (prawie) i szczerze mówiąc, kiedy stuknęła mi trzydziestka to właśnie w moim życiu bardzo dużo się zmianiło. Rozwiodłam się i otworzyłam się na zupełnie nowe perspektywy. Może jestem teraz mniej zwariowana, ale potrafię smakować życie i się nim cieszyć. Dobrze czuję sie w swojej tak trzymaj... Życie zaczyna się po 30-tce.... hehehe
ciąża po 30 roku życia forum